Żyjemy w cyfrowym świecie. W naszej klinice takie rozwiązania eliminują dyskomfort, przyspieszają tworzenie nowego uśmiechu i pozwalają na wielką dokładność. Jak to się dzieje?
Wyobraźcie sobie, tradycyjny wycisk, wielką łyżkę, którą musicie zagryźć i trzymać kilka minut w buzi. Pojawia się odruch – wiecie jaki i cała masa innych nieprzyjemności. Mamy na to sposób. Uwaga, nazwę ma mocno techniczną, bo nazywa się scanerem wewnątrzustnym.